100 LAT ISTNIENIA SZKOŁY

Z historii GIMNAZJUM I LICEUM IMIENIA BOLESŁAWA PRUSA W SIEDLCACH

 

W XIX wieku, pod wieloma względami tragiczny dla państwa i narodu polskiego, przyniósł naszemu miastu znaczny rozwój. Zwiększało się znaczenie kulturowe Siedlec, co prowadziło do rozwoju szkolnictwa. W latach czterdziestych XIX wieku otworzono w Siedlcach ośmioklasowe gimnazjum, przeniesione z Łukowa. O likwidacji szkoły średniej w Łukowie przesądziła działalność konspiracyjna młodzieży. W 1839 i 1840 r. aresztowano i wywieziono do warszawskiej Cytadeli kilkunastu uczniów działającej tam szkoły. Wśród aresztowanych był Karol Levittoux, który poddany brutalnemu śledztwu popełnił samobójstwo. Obawiając się, że wyda kolegów, podpalił siennik więziennej pryczy i zginął w ogniu.

W Siedlcach gimnazjum umieszczono w pięknym, neoklasycystycznym budynku zaprojektowanym dla potrzeb szkoły przez Antonio Corazziego, wzniesionym naprzeciwko pałacu księżnej Ogińskiej. 19 września 1844 r. budynek oficjalnie przekazano władzom szkolnym, a w listopadzie rozpoczęły się zajęcia szkolne. To do tej szkoły uczęszczał Aleksander Głowacki, przyszły Bolesław Prus, a Leon Głowacki jego starszy brat wykładał w niej łacinę, historię i geografię. To w budynku tej szkoły ma obecnie siedzibę IV Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Hetmana Żółkiewskiego.

W 1902 r. pod wpływem wydarzeń we Wrześni, gdzie młodzież polska zaprotestowała przeciwko nauczaniu religii w języku niemieckim, uczniowie gimnazjum męskiego w Siedlcach rozpoczęli protest, domagając się prawa do nauki religii w języku polskim. W wyniku protestu gimnazjum zostało czasowo zamknięte, ponad 200 uczniów zawieszono, a kilkudziesięciu z nich pozbawiono prawa do kontynuowania nauki. Ostatecznie pierwszy etap walki o szkołę polską w zaborze rosyjskim zakończył się sukcesem młodzieży polskiej. W czerwcu car Mikołaj II zezwolił na naukę religii w języku polskim we wszystkich średnich zakładach naukowych na obszarze dawnego Królestwa Polskiego, gdzie uczyła się młodzież wyznania rzymsko-katolickiego. Strajki szkolne w Siedlcach podobnie jak na innych ziemiach polskich zaboru rosyjskiego osiągnęły apogeum w okresie rewolucji, która wstrząsnęła Rosją w latach 1905–7. W lutym 1905 roku w obecności dyrektora szkoły, Rosjanina, uczeń Jan Frankowski odczytał młodzieży szkolnej po polsku następujące słowa:

„My,  młodzież kształcąca się w siedleckim gimnazjum męskim, zważywszy:

że w polskim mieście i w polskiem kraju szkoły rosyjskie, jaką jest nasza, urągają naszym uczuciom narodowym,że obecny stan wychowania nie dopowiada zupełnie najniższym wymaganiom pedagogiki,

żądamy, aby nasza szkoła została przekształcona na następujących zasadach:

I Szkoła zostanie polska, to jest językiem administracyjnym i urzędowym ma być język polski;

II Nauczycielami i urzędnikami w szkole mają być jedynie obywatele Polacy;

III Do szkoły winny być przyjmowane dzieci wszystkich obywateli kraju bez różnicy wyznania i pochodzenia;

IV Język i historia Polski ma być głównym przedmiotem nauczania;

V Ma być zniesiony system policyjny w szkole i wszelkie instytucje z nim związane;

VI Żaden uczeń nie może być wydalony ze względów politycznych ani dla przekonań swoich rodziców, ani też dla jego zapatrywań osobistych;

VII Ma być ustawowo zabezpieczona kontrola społeczeństwa nad szkołą i udział jego w decydowaniu o sprawach wychowawczych. Aż do czasu zadość uczynienia tym naszym życzeniom lub do chwili zmiany naszych postanowień, powstrzymamy się od korzystania ze szkoły.”

Bezpośrednim skutkiem strajku szkolnego w 1905 roku był ukaz carski z 14.10.1905 r., który zezwalał osobom prywatnym i stowarzyszeniom oświatowym na zakładanie i prowadzenie szkół z polskim językiem nauczania, lecz szkoły te nie posiadały praw szkół rządowych.

9/22 września 1906 r utworzono w Siedlcach ośmioklasową prywatną szkołę średnią typu filologicznego – GIMNAZJUM PODLASKIE - pracami której kierował Tadeusz Radliński, następnie Mieczysław Asłanowicz. Gimnazjum Podlaskie mieściło się w  w gmachu przy ulicy Floriańskiej 14.

W ostatnich dniach pierwszej wojny światowej - 20 sierpnia 1918 r. - Towarzystwo Pomocy Szkolnej przekazało Gimnazjum Podlaskie odradzającemu się państwu polskiemu. 15 września, jeszcze przed kapitulacją wojsk niemieckich na froncie zachodnim i powrotem Józefa Piłsudskiego do kraju, gimnazjum zostało oficjalnie upaństwowione i otrzymało nazwę KRÓLEWSKO-POLSKIE GIMNAZJUM IMIENIA HETMANA STANISŁAWA ŻÓŁKIEWSKIEGO W SIEDLCACH. Aktu upaństwowienia dokonał Antoni Ponikowski Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Gimnazjum było trzecią upaństwowioną szkołą w odbudowującej się Polsce. W 1919 r. szkoła przejęła również budynek po dawnym gimnazjum rosyjskim przy ulicy Konarskiego. Od jesieni 1920 r. szkołę tworzyły dwa wydziały: matematyczno-przyrodniczy z siedzibą przy ulicy Konarskiego oraz humanistyczny pozostający podobnie jak dawne Gimnazjum Podlaskie w budynku przy ulicy Floriańskiej. Kierujący wydziałem humanistycznym wicedyrektor Stanisław Rutkowski otrzymał dużą samodzielność: przewodniczył posiedzeniom Rady Pedagogicznej i Komitetu Rodzicielskiego, dobierał kadrę pedagogiczną, decydował o wyposażeniu materialnym szkoły.

W 1923 r. podjęto decyzję o przekształceniu wydziału humanistycznego w odrębną szkołę GIMNAZJUM IM. BOLESŁAWA PRUSA. Decyzję o wyborze patrona podjęła Rada Pedagogiczna na wniosek dyrektora szkoły Stanisława Rutkowskiego.

 

Fragment artykułu zamieszczonego w Życiu Podlasia z 1934 r., NR 31, s. 2 [zbiory Miejskiej Biblioteki Publicznej w Siedlcach]

W szczupłem i nieodpowiedniem na szkołę budynku mieści się gimnazjum im. B. Prusa. Z kilku prywatnych, niezbyt obszernych mieszkań przed laty urządzono szkołę. Mimo wielu starań i przeróbek pozostały jednak strome i wąskie schody, ciasne i ciemne korytarze, szczupłe sale szkolne i niewielkie pracownie.

     O ile lepiej czułaby się młodzież, o ile lepiej mogłaby pracować w budynku przestronnym, jasnym i suchym. O ile lepiej mogłoby pracować nauczycielstwo. A jednak! A jednak widzimy z jaką ochotą przyjeżdżają do starej, kochanej budy dawni jej lokatorzy, wychowankowie gimnazjum. Ludzie, których pozornie już nic ze szkoła nie wiąże! Tylko pozornie, bo musi ich coś wiązać, skoro mimo ciężkich czasów, mimo kryzysu, często mimo braku zajęć – jednak przeszło stu byłych maturzystów zjeżdża do swojej dawnej szkoły do jej ciasnych murów.

 Bo szkoła, to nie tylko lepszy lub gorszy budynek, to nie tylko „cegły, belki i kamienie”, ale to przede wszystkim czujący i żyjący człowiek, który w tych ciasnych murach wspólnie z młodzieżą pracował. Żywy człowiek pokonał niewygody martwych murów. Bo w szkole jak i w świecie – ostatecznie nie materia, ale duch zwycięża.