Wychowanie jest odruchem miłości. Pragnieniem dobra podyktowanym własnym doświadczeniem, przebytą drogą, chęcią przekazania skarbów, które napotkało się na drodze dojrzewania oraz przestrogą przed tymi, które niepotrzebnie miałyby człowieka degradować. Wychowanie zatem jest nierozerwalnie związane z tym co warto i nie warto doświadczać. Wartości to te normy i zasady postępowania, które umożliwiają wychowankowi pełny rozwój oraz chronią go przed wyrządzaniem krzywdy sobie i innym.


        Elementem istotnym odpowiedzialnego wychowania jest pomaganie wychowankowi, by odkrył, zrozumiał i respektował podstawowe wartości, które odnoszą się do poszczególnych sfer ludzkiego życia. Tylko niektóre sposoby postępowania prowadzą człowieka do rozwoju i szczęścia, prowadzą do dobra, czyli chronią życie. Ten właśnie fakt wprowadza nas empirycznie w problematykę wartości. Wartości można określić jako te wszystkie cele, normy i zasady postępowania, potwierdzone przez codzienne doświadczenie, które umożliwiają rozwój wychowanka oraz osiągnięcie przez niego trwałej satysfakcji życiowej. Autentyczne wartości nie wynikają zatem z ideologicznych założeń czy nieuzasadnionych tradycji, lecz z analizy doświadczenia w odniesieniu do rozwoju i wychowania człowieka. Podlegają one oczywistej weryfikacji doświadczalnej na tyle, na ile postępowanie sprzeczne z tymi wartościami prowadzi do zaburzeń w rozwoju, a także do wyrządzania krzywdy sobie i innym. Jak pisał papież Polak „Zło dezintegruje, dobro integruje człowieka.”
Każdy człowiek, a tym bardziej ktoś, kto jest w wieku rozwojowym, potrafi krzywdzić siebie i zaburzać własny rozwój. Każdy potrzebuje określonego systemu norm i zasad postępowania, zwanych wartościami. Zasady sprzyjają jego rozwojowi, chronią go przed błędnymi postawami. Istnieje zatem oczywista potrzeba wychowania w sferze wartości. Wychowankom należy się pomoc w odkryciu i respektowaniu podstawowych wartości. Nie jest to ani łatwy, ani spontaniczny proces.
Nie istnieje wychowanie neutralne światopoglądowo czy aksjologicznie. Przyjęcie bowiem określonego systemu wartości w danym systemie pedagogicznym nie wynika jedynie z logicznej analizy dotychczasowych doświadczeń wychowawczych, lecz wiąże się także z koncepcją człowieka, czyli antropologii, którą – świadomie lub nie – przyjmuje dany pedagog. Tak na przykład według antropologii marksistowskiej człowiek jest wytworem pracy i relacji społecznych, panujących w danym społeczeństwie w określonym momencie historii. Istnieją także takie systemy, w których najwyższą normą rozwoju jest spontaniczne podążanie wychowanka za własną cielesnością i emocjonalnością. W pierwszym założeniu człowieka staje się produktem społeczeństwa, jest pozbawiony podstawowych praw, które stają się podrzędne wobec społeczeństwa, w drugiej zapomina się o doświadczeniach ludzi, których ślepe zaufanie spontaniczności doprowadziło do regresu życia.
W tej sytuacji zadaniem pedagogów–personalistów jest udzielanie dzieciom i młodzieży podwójnego rodzaju pomocy wychowawczej. Zadanie pierwsze to demaskowanie błędnych przekonań i postaw w odniesieniu do sfery wartości. Zadanie drugie to konsekwentne promowanie rzeczywistych wartości, a więc takich, których zasadność potwierdza wiedza empiryczna i doświadczenie pedagogiczne.
Niezwykle szkodliwe wychowawczo jest sugerowanie dzieciom i młodzieży, iż demokratycznie można ustalać zasady postępowania w życiu osobistym czy w dziedzinie moralności. Tymczasem większością głosów można ustalać np. wysokość podatków, ale nie można w ten sposób ustalać np. praw przyrody czy norm moralnych. Z tego właśnie względu Jan Paweł II przypomina, że demokracja pozbawiona wartości skazuje samą siebie na degradację i prowadzi do jawnej lub ukrytej dyktatury.
       Innym typowym zadaniem w dziedzinie wychowania w sferze aksjologicznej jest propagowanie właściwego rozumienia tolerancji. Tolerancja oznacza zaledwie minimum, a nie maksimum dojrzałości. W odniesieniu do zachowań danego człowieka dojrzałym kryterium nie jest tolerancja, lecz prawda o jego sposobie postępowania, czyli stwierdzenie, czy takie postępowanie służy rozwojowi, czy też przynosi krzywdę i powoduje cierpienie. Natomiast w odniesieniu do człowieka dojrzałym kryterium postępowania nie jest tylko tolerancja, lecz miłość. Dojrzały wychowanek to ktoś, kto kocha drugiego człowieka, czyli aktywnie troszczy się o jego dobro, a nie ktoś, kto go jedynie toleruje.
       Pomoc wychowawcza nie polega na konfrontowaniu wychowanka z jakimiś zbędnymi normami, lecz na konfrontowaniu go z obiektywnymi konsekwencjami jego własnego postępowania, zwłaszcza z tymi konsekwencjami, które są bolesne czy niebezpieczne, a których sam wychowanek nie potrafi czy też nie chce dostrzec. Wychowawca, który odpowiedzialnie troszczy się o rozwój wychowanka, nie pozostaje „tolerancyjny” wobec tych sposobów myślenia i postępowania, którymi wychowanek krzywdzi siebie lub innych. Przewrotne interpretowanie tolerancja prowadzi do cynizmu i nihilizmu, do świata, w którym wszystko jest jednakowo sensowne i bezsensowne, do świata, w którym wszystko jest jednakowo dobre, tylko „inaczej”.. Tak rozumiana tolerancja oznacza, że nikogo i niczego nie bierzemy na serio. Tego typu „tolerancja” nie prowadzi do szacunku wobec człowieka, lecz wprowadza w błąd i oznacza cyniczne przyzwolenie na zło.
         Wychowanie jest także związane z rozróżnianiem między subiektywnością a subiektywizmem. Subiektywność oznacza fakt, że człowiek w niepowtarzalny, osobisty sposób przeżywa oraz interpretuje siebie i świat. Subiektywizm natomiast oznacza przekonanie, że każde subiektywne spojrzenie na siebie i świat jest równie prawdziwe czy dojrzałe. Tymczasem rozwój wychowanka wyraża się poprzez jego zdolność do coraz bardziej realistycznego i obiektywnego poznawania siebie i świata. Małe dzieci żyją w oparciu o subiektywne przekonania. Natomiast dojrzały człowiek dostrzega obiektywne fakty, wydarzenia i uwarunkowania. Wśród dorosłych spotykamy się czasem z groteskowym wręcz rozumieniem subiektywności, czyli z twierdzeniem, że skoro mamy różne spojrzenia na siebie i świat, to nie istnieją wartości ani prawdy obiektywne, czyli niezależne od naszej oceny czy od indywidualnych przekonań. Tymczasem istniejące między ludźmi różnice w interpretowaniu siebie i świata nie świadczą o tym, że obiektywne prawdy są fikcją, lecz wyłącznie o tym, że ludzie analizujący otaczającą ich rzeczywistość mają różny stopień intelektualnej dojrzałości oraz wewnętrznej wolności.
Odmitologizowanie fałszywej hierarchii wartości jest pierwszym krokiem by dany wychowanek zajął w tej sferze dojrzałą postawę. Należy udzielić w odkryciu i respektowaniu tych wartości, które umożliwiają mu rzeczywisty rozwój oraz chronią przed krzywdą i cierpieniem. W pedagogice personalistycznej absolutnie najważniejszą wartością jest osoba. Wszystko inne nabiera wartości ze względu na dobro osoby. Podstawowe wartości, które służą dobru osoby, to: prawda i miłość, dobro i piękno, wiara i nadzieja, wolność i odpowiedzialność, sprawiedliwość i uczciwość, dla chrześcijan także świętość i zbawienie. Te wartości najpełniej respektują godność i powołanie człowieka jako osoby. Pedagogika personalistyczna patrzy na wychowanka w sposób całościowy i z tego względu promuje wartości, które odnoszą się do wszystkich sfer jego rzeczywistości. Z oczywistych względów dojrzałość moralna czy społeczna jest ważniejszą wartością, niż na przykład zdrowie fizyczne.
         Wartości bronią się siłą samych wartości. To, co rzeczywiście wartościowe, pociąga człowieka i jest przez niego pożądane. Ukazując prawdę jako istotną wartość, trzeba podkreślać, że dzięki tej wartości człowiek ma szansę realistycznie rozumieć siebie i świat, w którym żyje oraz w inteligentny sposób kierować własnym zachowaniem.
         Od jakości więzi i relacji rodzinnych zależy głównie postawa danego wychowanka wobec miłości i prawdy oraz wobec innych podstawowych wartości. W domu rodzinnym dziecko buduje więzi, które stają się później wzorcami dla wszystkich innych kontaktów międzyludzkich. Tutaj uczy się sposobu patrzenia na siebie i świat, czyli buduje własny sposób patrzenia na rzeczywistość. Od sytuacji rodzinnej zależy w znacznym stopniu to, na ile realistycznie dany wychowanek będzie rozumiał siebie i świat (prawda) oraz na ile dojrzale będzie odnosił się do siebie i do innych osób (miłość). Najczęściej budowanie hierarchii wartości realizuje się w sposób niemal niezauważalny z zewnątrz, dzięki klimatowi panującemu między wychowankiem a wychowawcą, przez wspólne działanie, zasady reagowania na pojawiające się konflikty czy trudności, sposoby wzajemnego odnoszenia się do siebie. Najskuteczniejszą metodą wychowania w sferze wartości jest zafascynowanie wychowanka życiem w miłości i prawdzie, wolności i odpowiedzialności, świętości i wierności swemu powołaniu. Wychowanie w sferze aksjologicznej to pociąganie wychowanka osobistym przykładem i osobistą radością życia. Warto tutaj posługiwać się metodą Boga – najlepszego wychowawcy. Najpierw wyjaśnia On człowiekowi te powody, dla których określone normy czy przykazania są wartościowe, sam jest pierwszym realizującym wartości, które podaje człowiekowi.

Ks. Łukasz Kałaska